KLIKNIJ TU, ŻEBY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA
Wiejska zagroda. Trudno powiedzieć, że wioska, bo wioska to jednak jakieś skupisko, jakiś organizm, a tu chaty są, ot, nieregularnie, każda sobie, rozsypane wzdłuż drogi. Wcześniej, ta droga była rozmazującym się w strugach monsunu czerwono-brunatnym klepiskiem. Od niedawna jest asfalt. Dla kraju to dobrze, wiadomo, komunikacja, transport – ważne sprawy, ale dla żyjących przy niej ludzi jednak gorzej. Hałas, pędzące samochody, autobusy, ciężarówki, smród i niebezpieczeństwo dziesięć metrów od domu. Oni nic z tego asfaltu nie mają. Czytaj dalej Tonle Sap – gdzie rzeka zawraca swój bieg