http://picasaweb.google.com/maugoska/Psy#
krolowie zycia, szaroburzy szczesliwcy. jeden z przetraconym karkiem, drugi z bielmem na oku, trzeci nijaki, czwarty rudy, czarny, rozwalesani zbiegowie cywilizacji. ktos mowi do nich „a casa!”, do domu! do domu? oszalales? przeciez ja bezdomny jestem! przeciez to cala moja wolnosc, moje zycie, moje szczescie. bron boze, niech nikt mnie do domu nie zabiera, nie wysyla, ja nie chce. nie widzisz jak mi dobrze? podbiegne do ciebie, podgryze, klepniesz mnie, poglaszczesz, a potem bedziemy szli. ty rownym krokiem, ja rowno przy tobie. bedziemy grali w ta gre, ze jestem twoj. a potem byc moze wyciagniesz z plecaka kawalek kielbasy, a! zreszta co tam kielbasa, kawalek chleba czy czegokolwiek, wszystko mi jedno, nie jestem glody, troche tylko lakomy, czasem ludzie wyciagaja takie dziwne smaki, wiesz, miedzynarodowe, sam nie wiesz ile kuchni poznalem na tej drodze czteroprzecznicowej z centrum nad jezioro. wiesz, to moj rewir. nie to zebysmy sie szczegolnie o rewiry klocili, ale z czasem utarly nam sie sciezki. ja chadzam ta wlasnie. tam dalej ten rudy, o widzisz? widzisz jak merda? nowych znalazl. a czasem sie bawimy, gramy. idziemy we dwoch i znajdujemy kogos i idziemy za nim az do spotkania pierwszego glaskacza. zawsze predzej czy pozniej sie trafi taki co po glaszcze. wtedy ten poglaskany idzie za nowym. no i co. to samo. a nuz z plecaka kielbase wyciagnie, albo chleb, cokolwiek, niewazne, bo przeciez glodny nie jestem. to o zabawe tu chodzi. i zeby dzien dobrze spedzic. bo wiesz, tutaj jest dobrze, jest swiety spokoj. z knajp sporo jedzenia wyrzucaja, ulice sa ciche, to mozna sie po nich walesac, snuc dnie, pajeczyny drog i nie martwic sie o nic. jedyne czego czasem moze brakuje, to tego poglaskania. no bo nie kazdy sie odwaza poglaskac kark przetracony albo leb z bielmem na oku. ale moze to i dobrze. to byloby uciazliwe, tak wciaz sie od glaskania opedzac.
Ma?y bia?y pies………, nawet pieskie ?ycie
ma swoje uroki w zale?no?ci od interpretacji
tego ?ycia. Pies emeryt!
LOS ANIMALES DE CHILE EN LA PRENSA.
Ciekawy jestem czy to ju? many, many, many,
czy tylko przymiarka do ………………?
A to znowu wasz ?eglarz obserwuje Wasze poczynania niestety na bie??co nie mog? bo nie mam internetu ale cisz? si? ?e u Was wszystko OK. Tam troch? zimno jak sami si? zorientowali?cie mnie si? bardziej podoba?o w Ekwadorze. Jestem z Wami niestety tylko Dusz? pozdrawiam.Kaczka
piesku emerycie nie przejmuj sie swiat jest piekny a i emetyta tez ktos poglaszcze
G?askali,g?askali i zag?askali a ile przy tym
naobiecywali. Ale co tam, ?wiat jest pi?kny
i kota mo?na pogoni? – weso?e jest ?ycie…………!!!
mozna, mozna pogonic kota z kanapy, jak na to pozwoli:)))))))
nowy bazgrolek 🙂
Co? wspania?ego, zaraz wy?l? wnukom oni uwielbiwj? psy.
tomek – ja jak zwykle.
🙂