http://www.goffinets.be/kapsud/index.php/category/Transandine-2009
hmmm…
piec minut temu, otworzyly sie drzwi naszego pokoju i poznalismy leona. nie umiem tego opisac, wiec cytuje, z jego strony…
marzenie przemierzenia andow od rownika do zwrotnika koziorozca, zostalo zrealizowane 5 listopada 2009 roku okolo godziny 18.00
bilans:
-6.250 km zostalo pokonane w 100 dni, w czasie 587 godzin pedalowania
-sredni dzienny dystans: 62,5 km
– srednia predkosc: 10, 6 km/h, przy przeprawach przez 13 wzniesien powyzej 4000 metrow wysokosci, w tym przez d’apacheta, najwyzsze z nich, 4.746 metrow n.p.m.!
– liczba crevaisons (czy ktos wie co to znaczy?): 4, tylko!
– zadnych problemow technicznych, ani ze zdrowiem
leon, w tym roku skonczyl 61 lat. jechal sam. spal przy drogach, bez namiotu, owiniety tylko foliowa plachta.
Naprawd? poznali?cie „tego Leona” kiedy? czyta?em
o nim i jego niesamowitej wyprawie rowerowej – zazdroszcz?
mu (cho? zazdro?? jest z?? cech?) ale on ma tylko 61 lat.
Hej,jacy zmia?d?eni ?!! My?l? ?e jak b?dziecie w jego wieku nie takie /b?ahe :-)/rzeczy
b?dziecie wyprawia?, a on w tym czasie , ehh … szkoda gada?. Pozdrawiamy z krainy Deszczowców K+J
kochani wasze 200km na nozkach, tez nie jest „pikusiem” jest to osiagniecie nielada uwzgledniajac przeszkody i prawie tornado jakie przezyliscie, wam tez chwala!!!!!!
Pieknie – pozdrówcie go bardzo mocno ode mnie. Mój tata te? by? Leon i mia?by dzi? 61 lat.
phi, ja tez nie mam zadnych technicznych problemow ze zdrowiem 🙂
jakby tak wszystkich smutnych emerytów ?wiata jaka? si?a ruszy?a sprzed telewizora i wsadzi?a na rower… wyobra?acie sobie, jakie to by by?o mia?d??ce?
to ja jeszcze w tym temacie…
„Forbes opracowa? list? najlepszych miejsc na emerytur? na podstawie rozmaitych kryteriów, takich jak bezpiecze?stwo, przyjazne emerytom wymagania wizowe oraz porz?dna opieka medyczna. Kraje, które znalaz?y si? na naszej li?cie to: Austria, Tajlandia, W?ochy, Panama, Irlandia, Australia, Francja, Malezja, Hiszpania i Kanada.”
mnie mo?na b?dzie szuka? w tajlandii albo malezji. jasna sprawa.
Ja wol? rower ni? telewizor i nie jest
to mia?d??ce – tak mi si? wydaje.
W?a?nie dzisiaj w ten „wiosenny”
dzie? przepeda?owa?em 60 km. ale
daleko mi do Leona, którego serdecznie
pozdrawiam.
Co do „crevaisons”, to nic innego jak „pekniecie”, wiec chyba chodzi po prostu o tak zwana „gume”, „kapcia”, czy tez kazde inne okreslenie przebicia detki.
Pozdrawiam
ale niespodzianka! co sie odwlecze….
dziekujemy i zdrawiamy!