Hmmm, jak by to powiedzieć… No bo niech to już sobie w tym starym roku zostanie…
Jakiś czas temu dostaliśmy takiego mejla:
„Dzień dobry,
Chciałam Państwa powiadomić, że na chwilę obecną zdecydowaliśmy się zawiesić wydawanie serii „Otwarte na świat.” W związku z tym nie wydamy Państwa książki w roku 2012 jak było to planowane. Niestety nie mogę w tej chwili się zadeklarować czy i kiedy wydamy książkę (…)”
No cóż, zważywszy, że zamiast podróżować poświęciliśmy temu tematowi osiem miesięcy ciężkiej pracy, że tekst jest napisany, że koncepcja gotowa, a grafika wymyślona, mamy prośbę: nie komentujcie. I my też nie będziemy.
A w nowym roku, oby nie było tego złego… co by nam nie wyszło 😉
Czego i Wam życzymy. Hulaj dusza, w piekle strajk!
Post powstał na arcyklawym notebooku Acer Aspire TimelineX
niech wydawnictwo zaluje, bo dobra kasa ze sprzedazy ksiazki przeszla im kolo nosa:)))))
a wy sprobujcie gdzie indziej, bo ksiazka jest warta wydania.:))))))
Hulaj dusza piekła nie ma, a niebo
jest – będzie na ziemi w 2012r. tam
gdzie Wy będziecie, tego Wam życzę.
A książka jak książka no przecież nie
KOMENTUJE…….
no wlasnie, a inne wydawnictwa?
buziaki noworoczne!
Właśnie zacząłem „Władcę much”, jako jedno z wielu noworocznych postanowień. Co czytam na okładce? Autor błąkał się od wydawnictwa do wydawnictwa ze swoim debiutem, do czasu, gdy… A teraz książkę wydają w serii „Najwybitniejsi noblliści” (ach te tytuły Wyborczej). W każdym razie – to naprawdę dobrze wróży Waszej kniżce, że wydawca nie wiedział, jak ją ugryźć (w końcu ugryzł siebie w…). Nikt nie jest w stanie zmarnować ani jednej minuty naszej pracy nad tym, w co wierzymy. Wszystkiego najlepszego w nowym!
witam,
jak wiecie zaglądam do was od dawna, lecz nigdy u was nie komentowałem. natomiast powyższy wpis troszkę mi popsuł humor. z niecierpliwością wchodziłem na wasze wpisy aby dowiedzieć sie kiedy już ostatecznie będzie ogłoszona data wydania książki a tu taki „KLOPS”…
za pewne wiecie że są inne wydawnictwa i pewnie juz sie do nich zgłosiliście? sądzę że tyle waszej pracy, a wyobrażam sobie ile to musiało Was kosztować, nie wyląduje w szufladzie, a za jakis czas pojawi się na rynku wydawniczym. zycze Wam tego z głębi serca.
pozdrawiam
keda
Wydajcie na PDF, ceny wedlug uznania, fani kupia! Trzymam kciuki.
tak! to jest pomysł – wydajcie pdfa, jak wydawnictwa nie pojmuja potencjalu. ja tez czekam na te ksiazke. juz wiem, ze to bedzie cos niezwyklego, wiec nie chowajcie do szuflady prosze Was!!!!
Hello maj frends, ło da fak ys going on?
Jest taka platforma co sie zwie Blurb.com – skladacie tam ksiazke i publikujecie w formie elektronicznej (na razie dostepna na platformy ipad i iphone – ale wkrotce bedzie tez i na androida). Koszt dwa dolary (bez dwoch centow) – ustalacie wlasna cene sprzedazy (np. 6dolarow)
Efekt – tansze niz papier, bardziej dostepne, trudniejsze w skpiowaniu na lewo (.pdf),
pomyslcie – nawet sobie tego cholernego iPada na ta okazje kupie 🙂
a teraz wracac do Polski – browara ze mna wypic!!!