… (juz) dwa lata temu.
nie wiemy co napisac.
zamykamy drugi rok.
otwieramy ruska wodke.
stolicznaja ja ja!
zdarowije je je!
11 myśli do „a tak bylo…”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
No… jak ja lubię jak się wszystko dobrze kończy… żeby potem znowu się mogło dobrze skończyć… itd…:))
Zdrówko, Kochane Cholery!!
Ja otworzyłam byłam Grzańca Galicyjskiego, bo bardzo zmarzłam na dłuuugim spacerze po Starym/Nowym Mieście z… mamą..:)) Z mamą, która się zawstydziła w Przekąskach…:))) Ale to było wczoraj. Dzisiaj… nie wiadomo co będzie dzisiaj… Na razie szłam przez korytarz w pracy, naprzeciwko mnie pewien starszy pan, którego nazywamy Tkaniną.. mniejsza o to dlaczego. Stanął, bez cienia uśmiechu popatrzył na mnie i suchym głosem powiedział: Bardzo ładnie Pani dzisiaj wygląda. I poszedł.
już dwa lata towarzyszymy Wam w tej podróży drogie dziatki 🙂 macie cudowny sposób na…
Jak to jest spędzić dwa lata w podróży?
To chyba uzależnia co , i chce się jeszcze?
Pozdowienia
Dwa lata mineło jak jeden dzień, właśnie nalałem
brendy do tej piersiówki, z której piliśmy na lotnisku
8.11.2008r. żeby tradycji stało się zadość napije się
z tej samej piersiówki za Wasze zdrowie dzisiaj t.j.
8.11.2010r……..
Pani E a co miał kurde zrobić jak był starszy:)
no to zdrowie panie i panowie za naszych podroznikow:)))))) zwiedzajcie jak najwiecej i przekazujcie nam to co zobaczycie.
to wszystkiego najlepszego na kolejne lata!!! e.ciesz sie ze masz milych starszych panów, którzy mowia komplementy…u mnie na taśmie tego nie uswiadczysz:-))))
A wiecie co , teraz u nas jest tak fajnie na tej Pradze, Edzia do mnie wpada na herbatopiwo, idzie do mnie całe 3,5 minuty…:-)
no pewnie, że się cieszę… niesamowite było to, że tak bez uśmiechu, bez emocji.. super..
ooo… a dlaczego zniknął mój rocznicowy wpis?
teraz to już nie pamiętam, co mądrego napisałam. ot i po-szło!
następna okazja za rok.
no. i tak fajnie jest, że jestesteście, dzieciarnia.
:)*
Coś…tak jak by….dopiero co, żegnaliśmy się w „Zakąskach”.
to prawda, nam tez sie wydaje, ze dopiero chwile nas nie ma. dziwne rzeczy sie z tym czasem dzieja, ostatnio jakos swiat nam sie rozciaga a czas kurczy. toasty wszystkie re-wznosimy, za zyczenia i dobre slowa pieknie dziekujemy, komplementow stosy kazdemu zyczymy, mamy niech sie zkasek nie boja a o tym jak to jest byc dwa lata w podrozy, to… chyba za rok powiemy jak nabierzemy odpowiedniej perspektywy:))))
ale tak, uzaleznia. yyyyyy. nie. nie uzaleznia. uwodzi.