Kto? kiedy? powiedzia? mam tak? prac? jak? lubi?,
tzn. wakacj? i szanowni Jubilaci jeste?cie na pracuj?cych
wakacjach i bardzo dobrze.
Widz? butelke szampana – kawioru niedowie?li? b??d dostawców,
nale?y ich zwolni? i zatrudni? nowych.
A na marginesie to po butelce szampana my?l?, ?e d?uga b?dzie
ta chwila kiedy zobaczymy wielki wodospad!!!!!!!!!!!!!!
Zdj?cia kapitalne jak zawsze i Wy te?…
O… musz? to powiedzie? i mówi? z przyjemno?ci?: jeste?cie coraz pi?kniejsi!!! :)) Naprawd?, nie ?ciemniam, we?cie sobie zobaczcie zdj?cia z rok wcze?niej…:)) My tu si? wszyscy jako? marszczymy, szarzejemy, gnieciemy.. Dobra, bo zaraz dostan? od jakiej? kole?anki..;)) ?CISKAM! I T?SKNI?!!
„obiecanki cacanki a glupiemu radosc”a wodospadu jak nie widac, tak nie widac. czas wracac z wakacji do roboty:)
rozleniwiliscie sie kochani:)))a my czekamy!!!!!!
moj brat:
mooooowa! 🙂 a jeszcze Margot wlasnie hindusa preparuje do jedzenia na jutro (w sensie posilku nie obywatela ma sie rozumiec)
kochani rodzice:
a co byscie wybrali? obrabianie zdjec i siedzenie caly dzien przed komputerem w wilgotnym upale? czy mozliwosc odwiedzenia wioski indian Guarani do ktorej nie docieraja turysci i zawiezienie im maki, ryzu i oleju. i dowiedzenia sie od nauczycielki zyjacej z indianami od 20 lat co sie dzieje z pieniedzmi ktore rzad argentyny daje aby przetrwala ich kultura i obyczaje?
Mysmy wybrali to drugie wiec musicie uzbroic sie w odrobine cierpliwosci 🙂
Kochane Dzieci:
Nie interesujcie si? kas? rz?dow?, bo jak mi donios?y
wiewiórki, cz??? pieni?dzy z tej kasy indianie przeznaczaj?
na cele nie zwi?zane z kultur? i obyczajami i zapewniam Was
nie chcieliby?cie wiedzie? jakie s? to cele!!!!
Do wioski Guarani jak piszesz nie docieraj? tury?ci, ciekawi
mnie za kogo si? przebierzecie?
A co do odrobiny cierpliwo?ci to stosowa?em si? do niej jak mia?em 16 lat…..
Aluzje ponia??
„Do wioski Guarani jak piszesz nie docieraj? tury?ci, ciekawi mnie za kogo si? przebierzecie?”
Ahahahaha!!! Ojciec, ale? im powiedzia?. W?a?nie. Jak chcecie znale?? takich dzikich indian to musicie chyba troszk? dalej pój?? na spacer. Jakie? 1000 km. dalej 😀
A je?li chodzi tylko o brak cepelii, to ja ja ju? chyba wola?bym t? cepeli? 🙁 (tak, czyta?em Twojego maila)
cepelia, nie cepelia, lepiej trzymajcie kciuki, bo po kilku mieisacach szukania, wlasnie dostalismy bezposrednie namiary na polskich misjonarzy. Jak tak dalej bedziecie obaj gadac to tam z nimi zostaniemy na dluzej… bez internetu i telefonu… zobaczycie 🙂
brat… po powrocie masz u mnie bilety na koncert Mazowsza! Bankowo! 🙂
My?l?,?e jak dotrzecie do tych Misjonarzy to d?ugo z nimi
nie b?dziecie przebywa? bo oni jedz? korzonki a na deser
bia?ych i mimo,?e jeste?cie opaleni lepiej b?d?cie ostro?ni!!!
czesc dzieciaki, milo WAS widziec:))))
czesc mamo:)
a za chwileczke, bedzie widac tez wielki wodospad. juz juz pracujemy… no bo przeciez nie jestesmy tu na wakacjach:)
Kto? kiedy? powiedzia? mam tak? prac? jak? lubi?,
tzn. wakacj? i szanowni Jubilaci jeste?cie na pracuj?cych
wakacjach i bardzo dobrze.
Widz? butelke szampana – kawioru niedowie?li? b??d dostawców,
nale?y ich zwolni? i zatrudni? nowych.
A na marginesie to po butelce szampana my?l?, ?e d?uga b?dzie
ta chwila kiedy zobaczymy wielki wodospad!!!!!!!!!!!!!!
Zdj?cia kapitalne jak zawsze i Wy te?…
O… musz? to powiedzie? i mówi? z przyjemno?ci?: jeste?cie coraz pi?kniejsi!!! :)) Naprawd?, nie ?ciemniam, we?cie sobie zobaczcie zdj?cia z rok wcze?niej…:)) My tu si? wszyscy jako? marszczymy, szarzejemy, gnieciemy.. Dobra, bo zaraz dostan? od jakiej? kole?anki..;)) ?CISKAM! I T?SKNI?!!
Dobra… Musz? to powiedzie?… Kurde, ale Wam dobrze! O_o
ailowju!
„obiecanki cacanki a glupiemu radosc”a wodospadu jak nie widac, tak nie widac. czas wracac z wakacji do roboty:)
rozleniwiliscie sie kochani:)))a my czekamy!!!!!!
Przy??czam si? do komentarza nr.7!!!
moj brat:
mooooowa! 🙂 a jeszcze Margot wlasnie hindusa preparuje do jedzenia na jutro (w sensie posilku nie obywatela ma sie rozumiec)
kochani rodzice:
a co byscie wybrali? obrabianie zdjec i siedzenie caly dzien przed komputerem w wilgotnym upale? czy mozliwosc odwiedzenia wioski indian Guarani do ktorej nie docieraja turysci i zawiezienie im maki, ryzu i oleju. i dowiedzenia sie od nauczycielki zyjacej z indianami od 20 lat co sie dzieje z pieniedzmi ktore rzad argentyny daje aby przetrwala ich kultura i obyczaje?
Mysmy wybrali to drugie wiec musicie uzbroic sie w odrobine cierpliwosci 🙂
o.k. CIERPLIWIE CZEKAMY:)))))))))))
Kochane Dzieci:
Nie interesujcie si? kas? rz?dow?, bo jak mi donios?y
wiewiórki, cz??? pieni?dzy z tej kasy indianie przeznaczaj?
na cele nie zwi?zane z kultur? i obyczajami i zapewniam Was
nie chcieliby?cie wiedzie? jakie s? to cele!!!!
Do wioski Guarani jak piszesz nie docieraj? tury?ci, ciekawi
mnie za kogo si? przebierzecie?
A co do odrobiny cierpliwo?ci to stosowa?em si? do niej jak mia?em 16 lat…..
Aluzje ponia??
„Do wioski Guarani jak piszesz nie docieraj? tury?ci, ciekawi mnie za kogo si? przebierzecie?”
Ahahahaha!!! Ojciec, ale? im powiedzia?. W?a?nie. Jak chcecie znale?? takich dzikich indian to musicie chyba troszk? dalej pój?? na spacer. Jakie? 1000 km. dalej 😀
A je?li chodzi tylko o brak cepelii, to ja ja ju? chyba wola?bym t? cepeli? 🙁 (tak, czyta?em Twojego maila)
cepelia, nie cepelia, lepiej trzymajcie kciuki, bo po kilku mieisacach szukania, wlasnie dostalismy bezposrednie namiary na polskich misjonarzy. Jak tak dalej bedziecie obaj gadac to tam z nimi zostaniemy na dluzej… bez internetu i telefonu… zobaczycie 🙂
brat… po powrocie masz u mnie bilety na koncert Mazowsza! Bankowo! 🙂
My?l?,?e jak dotrzecie do tych Misjonarzy to d?ugo z nimi
nie b?dziecie przebywa? bo oni jedz? korzonki a na deser
bia?ych i mimo,?e jeste?cie opaleni lepiej b?d?cie ostro?ni!!!
nie straszcie, nie straszcie oni sie nie boja.
a z mnichami mozna wychylic szklaneczke winka:)))))