KLIKNIJ TU, ŻEBY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA
/Dzieje się to wszystko w Zachodnim Syczuanie, w Chinach, dawnej Tybetańskiej prowincji Kham. W Kangding (tybetańskie Dartsedo), w Ganzi, w Tagong…/
On? On nic na to nie poradzi, nic nie zrobi z tą zaciekłością. Jest zagnieżdżona w jego genach, każda jego komórka jest nią przesiąknięta. Powierzchowność ma łagodną i pełną prostolinijnej dobroci, ale…
– Gdyby było trzeba… – Denba zawiesza nagle głos, jakby nie chciał wywoływać wilka z lasu. Na wszelki wypadek nie kończy zdania. Nie musi. Bielejące kostki zaciśniętych, masywnych pięści mówią więcej niż słowa. Czytaj dalej Upór (cz.1)